Istnieją formy filantropii pośredniej, przynoszącej nie tak szybkie, doraźne i widoczne efekty, ale skutecznej i łatwo dostępnej dla wielu pracowników, którzy chcieliby przyczyniać się do poprawy sytuacji na świecie. Warto się nimi zainteresować.

Od zawsze chciałam pomagać. Pewnie dlatego wybrałam studia psychologiczne.
W ich trakcie rozpoczęłam pracę w HR-owym dziale szkoleń i rozwoju. Tam także mogłam realizować swoją potrzebę niesienia pomocy. Stale towarzyszyło mi jednak poczucie, że to nie jest dokładnie ta skala działania, na której mi zależy, że chciałabym mieć pozytywny wpływ i dołożyć swoją cegiełkę do budowania lepszego świata. Myśl ta kiełkowała we mnie przez kilka lat, aż ostatecznie postanowiłam: „Wyjeżdżam do Afryki na wolontariat! Będę uczyć małe dzieci angielskiego!”. Szybko złożyłam wypowiedzenie i zaczęłam szukać odpowiedniej formy wolontariatu. Nareszcie czułam, że podjęłam dobrą decyzję i zaczynam podążać właściwą ścieżką.

Niestety moja przygoda zakończyła się szybciej, niż rozpoczęła. W trakcie poszukiwań zderzyłam się z rzeczywistością – obecnie jest tak dużo wolontariuszy z Europy i Ameryki, którzy chcą pracować w Afryce, że w zasadzie nie ma dla nich propozycji, szczególnie dla nauczycieli angielskiego. Czułam się zdruzgotana… Z podkulonym ogonem wróciłam do mojego pracodawcy z pytaniem, czy mogę wycofać wypowiedzenie. Dyrektor HR wyraził zgodę i po chwili znowu chodziłam do mojej firmy, pomagając ludziom w ich rozwoju zawodowym. Czułam się jednak pokonana i nieszczęśliwa – chciałam zmieniać świat na lepsze, a ponownie utknęłam w „korpo”.

Po kilku latach nadal pracuję w sektorze prywatnym, w międzynarodowej korporacji, ale coś się jednak zmieniło. Zyskałam poczucie, że przyczyniam się do tworzenia lepszego świata. Nie wprowadzając właściwie żadnych radykalnych zmian w swoim życiu, osiągnęłam to, na czym mi zawsze zależało – skuteczne czynienie dobra. A wszystko za sprawą ruchu zwanego Efektywnym Altruizmem oraz organizacji 80 000 Hours, o których chciałabym opowiedzieć.

Efektywne pomaganie

Efektywny Altruizm (EA) to międzynarodowa społeczność ludzi, którzy chcą czynić maksymalnie dużo dobra. Ważne jest dla nich nie tylko to, że w ogóle pomaga się innym, lecz także skala tych działań i ich końcowy efekt. Do maksymalizacji pozytywnego wpływu wykorzystują badania naukowe oraz wnikliwe rozumowania i analizy pomagające wypracować najlepsze sposoby polepszenia globalnej sytuacji. Innymi słowy, EA ma pomóc nam w wyborze obszarów i form działania, które będą mogły przynieść światu najbardziej dobroczynne skutki[1]. Swoją drogą, dobrze byłoby, gdyby podobne podejście stosowały firmy, które planują swoje działania w obszarze CSR-u.

Do połowy obecnego wieku jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować skrajne ubóstwo. Gdyby wszyscy ludzie z krajów rozwiniętych gospodarczo przekazywali 1 proc. swojego dochodu na pomoc innym, to problem ubóstwa mógłby zostać rozwiązany jeszcze szybciej.

Do połowy obecnego wieku jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować skrajne ubóstwo. Gdyby wszyscy ludzie z krajów rozwiniętych gospodarczo przekazywali 1% swojego dochodu na pomoc innym, to problem ubóstwa mógłby zostać rozwiązany jeszcze szybciej

Z Efektywnym Altruizmem ściśle wiąże się druga organizacja – 80,000 Hours. Jej nazwa odnosi się do średniej ilości czasu, jaki mamy do przepracowania w ciągu całego naszego życia i zarazem do wykorzystania ku poprawie świata. Sugeruje, że warto skupić uwagę na tych formach działań, które przyczyniając się do poprawy sytuacji w świecie, będą uwzględniały nasze indywidualne preferencje, talenty i okoliczności życiowe. Po przeprowadzeniu skrupulatnych analiz organizacja ta doszła do wniosku, że pojedyncze osoby mogą uczynić zaskakująco wiele wymiernego dobra.

Do bardziej efektywnych działań, choć dostępnych tylko ograniczonej grupie ludzi, należy wybór kariery zapewniającej wysokie dochody, których część będzie się przekazywać na rzecz najskuteczniejszych organizacji charytatywnych. Jak się wielokrotnie okazuje, dzięki takiej strategii można sfinansować pracę większej liczby osób lub w większym wymiarze godzin, niż gdyby miała być ona wykonana bezpośrednio przez darczyńcę. Nazwano ją „earning to give”[2] (zarabiać, by dawać). Zdaje się ona potwierdzać to, o czym mówi ekonomista Jeffrey Sachs, który od lat pracuje jako doradca sekretarza generalnego ONZ. Sachs twierdzi, że do połowy obecnego wieku jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować skrajne ubóstwo. Gdyby wszyscy ludzie z krajów rozwiniętych gospodarczo przekazywali 1 procent swojego dochodu na pomoc innym, to problem ubóstwa mógłby zostać rozwiązany jeszcze szybciej[3].

Oczywiście widząc, jakie są zarobki w krajach Europy Zachodniej, możemy dojść do przekonania, że daleko nam do grupy zamożnych. Na stronie www.givingwhatwecan.org dostępny jest kalkulator zarobków – podajemy wysokość rocznego dochodu i otrzymujemy informację, w jakim procencie najbogatszej populacji się znajdujemy i gdzie znaleźlibyśmy się, gdybyśmy przekazywali 10% swoich dochodów. Okazuje się, że samotnie żyjąca osoba, która zarabia w Polsce średnią krajową (5,8 tys. zł brutto według danych GUS-u za II kwartał 2021 r., czyli ok. 4,2 tys. zł netto w 2021 r.), znajduje się wśród 4,9% najbogatszych ludzi na świecie. Oznacza to, że ponad 95% globalnej populacji ma na co dzień mniej, niż my[4]. W skali całego świata mamy się więc lepiej, niżby nam się wydawało.

Wybór organizacji

Jeśli już zdecydujemy się na taką formę pomocy i dostosujemy jej wysokość do naszych możliwości finansowych, pozostają jeszcze dwie kwestie: jaką organizację wybrać i jak wywiązać się z tych zobowiązań długoterminowo?

Darowizny, które przekazujemy, jedna organizacja może spożytkować w sposób, który poprawi jakość życia 10 osobom, podczas gdy druga za taką samą kwotę poprawi los 100 osób. Ponadto, po pewnym czasie warto sprawdzić, czy wspierana interwencja rzeczywiście wywarła pozytywny wpływ. Okazuje się na przykład, że jednym z wysoce efektywnych działań jest dystrybucja siatek przeciwmalarycznych w krajach afrykańskich, dzięki której znacznie zmniejsza się ryzyko zachorowań tubylców. Koszt takiej siatki jest bardzo niski, więc można je przekazać dużej liczbie osób, a dzięki prewencji koszty leczenia osób zarażonych przez nosicielskie komary znacznie spadają.

Skąd o tym wiem? Dzięki organizacjom, które skupiają się na wyszukiwaniu najbardziej sensownych obszarów pomocy oraz ewaluacji działań rozmaitych inicjatyw dobroczynnych. A to pozwala wskazać i monitorować te najbardziej efektywne. Głównymi ośrodkami ewaluacyjnymi EA są GiveWell i Animal Charity Evaluators. Większość rekomendowanych przez nie inicjatyw jest spoza Polski, jednak znajdziemy wśród nich jedną rodzimą organizację, której od lat kibicuję całym sercem i którą wspieram finansowo – Otwarte Klatki (OK). Polskie oddziały mają także dwie rekomendowane zagraniczne fundacje: ProVeg i Albert Schweitzer Foundation[5].

Jeśli komuś zależy na działaniach bardziej lokalnych, a dodatkowo – jak w przypadku OK – na możliwości odpisu darowizny od podatku przy użyciu formularza PIT-0 (wiedzieliście, że tak można, prawda?), zachęcam do wspierania wspomnianych organizacji. Zainteresowanych innymi obszarami działalności odsyłam na strony obydwu ewaluatorów.

Wytrwanie w postanowieniu

Druga kwestia to utrzymanie naszego postanowienia. Nawet jeśli zaczynamy naszą przygodę z EA i jesteśmy mocno zmotywowani do przekazywania części zarobków na cele dobroczynne, to po pewnym czasie nasz zapał może naturalnie osłabnąć. Taki rodzaj dobroczynności nie jest namacalny ani nie daje natychmiastowych, widocznych efektów. Z tego względu łatwiej nam czasami wrzucić dwuzłotówkę do kapelusza grajka w przejściu do metra, niż przekazać ją stałym comiesięcznym przelewem na organizację charytatywną. Grajek uśmiecha się i kłania od razu, a my natychmiast czujemy, jak robi nam się „cieplej na sercu”.

Jak więc wytrwać w naszym postanowieniu? Opowiadać o tym jak największej liczbie osób! Gdy zaczynamy się dzielić z innymi naszymi postanowieniami, to łatwiej nam dotrzymać zobowiązania („Skoro już się zdeklarowałem, co teraz im powiem, jak mnie zapytają?”). Ja w tym celu używam mediów społecznościowych, na których co rok informuję znajomych o swoich zamiarach – w tym roku mam zamiar przekazać 2% swoich dochodów.

W chwilach zwątpienia warto porozmawiać z osobami, które – podobnie jak my – dobroczynnie przekazują część dochodów. Na wspomnianej stronie www.givingwhatwecan.org można złożyć deklaracje dożywotniego przekazywania 10% swoich dochodów, a także porozmawiać z osobami, które już to zrobiły. Jeśli taka deklaracja jest w tej chwili zbyt dużym wyzwaniem, na tej samej stronie można wybrać opcję „try giving”, która pozwala indywidualnie określić okres, przez jaki chcemy pomagać, oraz procent dochodu (np. 3% do kwietnia przyszłego roku). Na początek takie rozwiązanie może okazać się lepsze.

Możemy też odwiedzić strony organizacji The Life You Can Save (www.thelifeyoucansave.org) oraz One for the World (www.1fortheworld.org), które działają na podobnych zasadach – tu deklaracje zaczynają się od 1 procenta. Chociaż przekazywanie nawet 1% rocznych dochodów może wydawać się poważnym zobowiązaniem, gdy rozłoży się to na 12 miesięcy, darowizna nie będzie tak odczuwalna. Poza tym można ustawić sobie stały, miesięczny przelew środków na konto wybranej organizacji i pomagać niejako „w tle” naszego codziennego życia.

Ponieważ kluczowe jest to, jaką organizację wybierzemy, zachęcam do wybierania tych, które najefektywniej wykorzystują zasoby. Może to być któraś ze wspomnianych wcześniej organizacji prozwierzęcych albo działających na rzecz redukcji ubóstwa. Może być też polska Fundacja Efektywny Altruizm[5], która zgodnie z naszym życzeniem przekaże darowane środki na swoje cele statutowe lub inne inicjatywy.

To jak? Chcesz zostać cichym superbohaterem zza korporacyjnego biurka?

Maria Gembarzewska-Truong

Oryginalny artykuł ukazał się na łamach magazynu Personel Plus w numerze 3/2019.


przypisy:

[1] Patrz: https://www.effectivealtruism.org/articles/introduction-to-effective-altruism [dostęp: 22.10.2021 r.]
[2] Patrz: https://80000hours.org/career-guide/high-impact-jobs [dostęp: 22.10.2021 r.]
[3] Patrz: https://www.coursera.org/learn/sustainabledevelopment#syllabus [dostęp: 23.01.2019 r.]
[4] Patrz: https://howrichami.givingwhatwecan.org/how-rich-am-i?income=50400&countryCode=POL&household%5Badults%5D=1&household%5Bchildren%5D=0 [dostęp: 22.10.2021 r.]
[5] Dziś znana oficjalnie jako Efektywny Altruizm Polska.

Opublikowany przez Maria Gembarzewska-Truong

Psycholożka, trenerka, HRowiec. Przyświeca jej jeden cel – tworzyć lepszy świat. Prowadzi podcast "Zawód Człowiek" gdzie opowiada o dobrostanie zawodowym. Miłośniczka jogi, wycieczek górskich i zwierzęcej behawiorystyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *